W trakcie wojny polsko-szwedzkiej o Inflanty Karol IX, przygotowując się do oblężenia Rygi, postanowił zaskoczyć i zniszczyć stojącą pod Kircholmem dywizję hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza. Armia szwedzka składała się z około 8,3 tys. piechoty, 2,5 tys. jazdy i 11 działek polowych. Siły Chodkiewicza liczyły około 2,4 tys. jazdy, tysiąc piechoty i 4 działka.
Pole bitwy rozciągało się wzdłuż rzeki Dźwiny. Król szwedzki ustawił swoje wojska na pochyłości wzgórza w tzw. szyku holenderskim (w szachownicę). Plan Chodkiewicza, którego wojska stały na przeciwległym wzgórzu, przewidywał związanie głównych sił przeciwnika w centrum i na swoim prawym skrzydle, by silnie wzmocnionym lewym uderzyć i tą drogą zapewnić sobie zwycięstwo.
Po kilku godzinach harców, aby sprowokować przeciwnika, hetman nakazał swoim chorągwiom symulować paniczną ucieczkę. Podstęp udał się znakomicie, gdyż Karol IX wydał rozkaz natarcia. Na podchodzącą w górę piechotę szwedzką uderzyły chorągwie husarskie Wincentego Wojny, wdzierając się głęboko w szyk przeciwnika. Ciężkie walki toczyły się także na obu skrzydłach. Bitwa została wygrana dzięki temu, że wojska hetmańskie zostały po mistrzowsku rozstawione. W decydującym bowiem momencie silne lewe skrzydło uzyskało przewagę i zadecydowało
o całkowitym pogromie Szwedów. W bitwie poległo około 9 tys. Szwedów i około 100 Polaków i Litwinów.
Źródło: twojahistoria.pl
Obraz "Bitwa pod Kircholmem" (mal. W. Kossak)
Opracował Krzysztof Ruchała